Skip to main content
search
0

Plamistość Liści

Jak się objawia:

Na liściach pojawiają się żółte plamy, które z czasem ciemnieją (stają się brązowe, brunatne lub szare).

Na powierzchni tych przebarwień często można zauważyć zarodniki grzybów w postaci nalotu. Czasem plamy posiadają jaśniejsze (żółte) obwódki – jest to granica pomiędzy zdrową, a chorą tkanką. Z czasem plamy się powiększają i jest ich coraz więcej. Jeśli nie zareagujemy w porę to całe liście żółkną, ciemnieją i ostatecznie odpadają.

Choroba ta potrafi też zaatakować łodygi, na których tworzą się podobne plamy, jak na liściach.

WAŻNE: Grzybica potrafi się przenosić z rośliny na roślinę dlatego bardzo istotne jest, żeby zarażonego „pacjenta” odizolować od pozostałych roślin do czasu, kiedy uda nam się go zupełnie wyleczyć.

Jak leczyć:

Przede wszystkim trzeba zacząć od usunięcia chorych liści. Na codzień do naszej kliniki przyjeżdża dużo roślinnych „mam”, które ze łzami w oczach patrzą na to, jak ucinamy zarażone liście ich ukochanym roślinkom… ;(

Niestety najczęściej ucinanie wyłącznie tych fragmentów liści, na których widoczne są plamy grzybowe jest niewystarczające żeby skutecznie zahamować rozwój choroby. Staramy się nie ranić zbyt dotkliwie naszych pacjentów,
a tym samym ich właścicieli, jednak wtedy zawsze ostrzegamy, że plamy mogą się pojawić na pozostawionych fragmentach liści (i niestety najczęściej tak się właśnie dzieje, więc ostatecznie i tak całe liście muszą zostać usunięte).

Ważne jest również żeby szybko pozbyć się (z domu) usuniętych fragmentów rośliny. Nawet obumarłe liście są bowiem pożywką dla grzybów i przyczyniają się do rozprzestrzeniania choroby. Następnie chorą roślinę należy wyjąć z ziemi, sprawdzić stan bryły korzeniowej i w razie potrzeby usunąć przegniłe korzenie.

Jeśli w doniczce stała woda to po wyjęciu z doniczki i usunięciu ziemi z korzeni przesuszcie je trochę. Zanim przesadzicie pacjefczenta do nowej, świeżej i przepuszczalnej mieszanki najlepiej jest zrobić oprysk bryły korzeniowej przeznaczonym do tego fungicydem.

Można też zastosować cynamon jako posypkę w miejscu wyciętych korzeni (posiada właściwości przeciwgrzybicze i zwalcza pleśń).

Jeśli nie macie nowej doniczki i zamierzacie wsadzić zielonego gagatka do tej samej doniczki produkcyjnej – proszę umyjcie ją dokładnie! Możecie też profilaktycznie spryskać ją tym samym środkiem, który zastosowaliście na korzeniach. Nie zapomnijcie o rozpoczęciu sadzenia od 2-3cm warstwy keramzytu bo drenaż na dnie doniczki jest niezmiernie istotny i pomaga odprowadzać nadmiar wody z ziemi. Dodatek perlitu czy wermikulitu jest równie ważny – mieszamy te składniki z ziemią żeby podłoże było bardziej przepuszczalne.

Kiedy już roślinka siedzi w nowej ziemi spryskujemy liście – ze szczególnym uwzględnieniem tych, od których zostały odcięte chore fragmenty (jeśli nie usunęliśmy całych liści). W miejscach cięć sprawdza się również wspomniany już wcześniej cynamon. Spotkałam się niejednokrotnie z opinią, że wsadzanie czosnku w ziemię skutecznie radzi sobie z chorobą grzybową – jeśli jednak choroba jest mocno rozwinięta to obawiam się, że naturalne środki niewiele są w stanie zdziałać. Mnie uczono, że środki ochrony roślin są stworzone po to, żeby leczyć, a naturalne metody po to żeby zapobiegać powstawaniu chorób. Najczęściej bowiem metody eco powinny być zastosowane jak tylko dostrzeżemy pierwsze objawy infekcji, niestety są one często z początku nieoczywiste i mało widoczne bądź zamęczają roślinę od środka, a kiedy już ich symptomy widoczne są gołym okiem – wtey już tylko środki chemiczne są w stanie uratować naszą roślinkę.

Fungicydów na rynku jest cała masa… Ja od lat używam Topsin M500, na zmianę z Magnicur’em – ilość oprysków i czas trwania kuracji zależy od stanu rośliny i zaawansowania choroby.

W kwestii proporcji należy si zawsze stosować do zaleceń producenta bo jeśli przesadzimy z dawką środka w roztworze to zamiast pomóc możemy zaszkodzić delikwentowi jeszcze bardziej. Roztwór z fungicydu możemy również również służyć do podlania rośliny, kiedy już mamy pewność, że potrzebuje ona nawilżenia. Na czas kuracji rezygnujemy ze zraszania!

Cały nasz problem wziął się głównie z nadmiaru wilgoci, więc teraz musimy bardzo ostrożnie podchodzić to tej kwestii.

Dołącz do listy oczekujących Poinformujemy Cię, gdy produkt pojawi się w magazynie. Proszę zostawić swój prawidłowy adres e-mail poniżej.